Park nad jeziorem

- Uhm - odparł. Bo owszem, by ł niemiły. Patrzył na wyczyny dziewczyny. Zaśmiał się. Po raz pierwszy w życiu sie zasmiał szczerze. Wstał, rzucił gdzieś ksiazke i takze się rozebrał - chciał popływać. Nie czekając na nikogo skoczył do zimnej wody. Zimnej, ale jak orzeźwiającej!

Ona zaś zgrabnie powoli weszła do wody, zanurkowała. Przedtem nabrała bardzo dużo powietrza. Niewypływała przez kilka minut.

Dragon nie spostrzegał nieobecności dziewczyny, jednakze chwyciłą go ochota do zabawy. Drogą dedukcji (babelki na powierzchni) doszedł, gdzie dziewczyna jest, spróbował wyjac ja z wody na zimne powietrze. Jak spróbował, tak uczynił...

Była przerażona, była bardzo blisko chłopaka. Przez swoją nieuwagę miała zarzuconę ręcę na jego szyi.

opiero teraz zauważył swoją sytuacje. I zauważył, że dziewczę nie wypływało. Wziął swa koszulę, połozył na trawie, a na koszuli ułozył dziewczynę. Usiadł obok.
- Nic Ci nie jest? - spytał cicho.

Wsazystko jest w porządku... - westchnęła przyglądajac się mu. Zagryzła delikatnie dolną wargę. Podniosła dłoń i położyła na jego policzku.

- Na pewno? - spytał. Nie chciał miec na sumieniu następnej osoby. Wstał i przyniósł jej ubrania.
- Ubierz się lepiej, bo zmarzniesz - powiedział. Spokojnie, nie chłodo ni szrstko...

Po chwili była już ubrana. Wstała, zaczęła iść, nagle stanęła. Odwróciła się. zapytała - Idziesz ze mną? Czy ztostajesz sam?

Wstał. Ubrał się powoli i wyprostował.
- Ide. - rzekł szorstko i podszedł do dziewczyny nie patrząc na nią.

Coś się stało, że jetseś taki nie miły? - zapytała poraz kolejny. Zaczęłą iść koło niego.

- Jestem jak zawsze - wymamrotał. Nagle pszyszło mu coś do głowy. Stanał, zatrzymał tez dziewczynę. Ujał ja pod brode i zmusił, aby na niego spojrzała. I patrzył smutno. laczego aż tak rozdzierająco smutno?

Co sie dzieje? Powiedz mi... - wpatrywała się ciepło w jego oczy z lekkim uśmiechem. Była troszkę zmartwiona.

- Nie, nic - warknał. Nie udało mu się. Ale nadal stał. Zaciskał pięści, był zdenerwowany. Dlaczego...?

Czuła się nie zręcznie, nie mogła czekać na coś innego. Przybliżyła sie bardziej, pocałowała gą negle ale i szybko. Był to tylko jeden moment, zrobiła kilka kroków w tył.

A Dragon stał. Oczy miał szeroko otwarte, oddychał ciezko. Podniósł wzrok na dziewczynę. Podszedł do niej, bardzo blisko.
- Dlaczwego...? - spytał.