Domek Isa - Bell'i

Niewielki domek z pietrem przy stawie. Z okna ma widok wielkiego lasu. Niedaleko mieści się Klub, żeby się rozerwać. Domek w środku wygląda normalnie, jak każdy. Piwnica z winami.

Wyciaga klucze z torebki, otwiera drzwi. Wchodzi do środka. Rzuca na kanape torbe ubran, na kilka dobrych dni. Robi sobie kawę do kubka, wzdyucha patrząc przez okno.

Wysoka jak na młodzieńca postać przemknęła za szybą domku. Widocznie natknął się tu podczas spaceru krajoznawczego. Błękitne oczy mężczyzny bacznie i dyskretnie zaglądały do środka, przez okno, uważając, by kobieta go nie spostrzegła. Jakby spojrzeć na niego, to miał na sobie ciemnogranatowe jeansy i ciemną bluzę koloru szarego, spod której "wypływała" jasna koszula. Kaptur był założony na głowę, zaś brązowe włosy z niego "wypływały", częściowo zasłaniając twarz mężczyzny. Aegnor przypatrywał się w milczeniu poczynaniom pięknej nieznajomej.

A mieszkanie blisko lasu wiąże się z odpowiedzialnością, wkońcu można spotkać wilka i tam takie inne.
Wilczyca obeszła budowlę wokoło.
Prychnęła.
Czego ci ludzie nie wymyślą?
Zmarszczyła nos.
Człowiek?
Wyjrzała zza rogu, spostrzegając jakiegoś chłopa. {xd}

Zalała kawę, otworzyła drzwi. Wyższła z kawą, usiadła na ławie przed domkiem. Nawetnie zauważyła Mężczyzna przed jej oknem. Była zbyt zamyślona

I jeszcze kobieta.
Wyszczerzyła kły w krzywym uśmiechu.
Siadła, obserwując towarzystwo. Towarzystwo? A raczej inny gatunek.

Podniosła ręke, zaczęła bawić się wodą ze stawu. Westchnęła. Opuściła po chwili rekę, woda hlusnęła na boki, upiła troche kawy. Po wyjściu z transu zauważyła Mężczyznę, troche sie go przeraziła.

Cofnął się wałtownie, widząc, iż kobieta wyszła z budynku. Odbiegł parę kroków dalej, schowawszy się za drzewem. I kontynuował obserwacje. Ot, podglądanie. Aegnor był zbyt nieśmiały, zamknięty w sobie, by pierwszemu się odezwać. Zwłaszcza w stosunku do kobiet... Gdy tak się cofał, natknął się na białego wilka. Odskoczył jak oparzony, przyglądając się z niemrawą miną owemu stworzeniowi.

Zamruczała, nagle będąc obok kubka kawy. *.* No tak, kiedy dziewczyna patrzyła w inną stronę podeszła.
Zaniuchała, patrząc na kubek.
Och! Jaki zapach.

Wstała, położyła kubek na parapecie. Zaszła od tyłu Faceta - Hej - nagle powiedziała do niego. Uśmiechnęła się

KAWA! *___*
Podskoczyła i złapała kubek. Och, wychleptała całą kawę.
Mlasnęła jęzorem.

Usłyszała szmery na parapecie, odwróciła się. Zaczęła się śmiać patrząc na pyszczek wilczycy cały w kawie.

Dwa kroki do tyłu - taka była reakcja na widok kobiety, która znalazła się blisko Aegnora.
- Em... W-witaj... - wydukał, chaotycznie błądząc wzrokiem po okolicy. Był zmieszany, to widać. Przyglądał się wilkowi, który ze swojej puszystości przypominał... kota. Koto-wilk?

Zamruczała, po czym zaczęła oblizywać kubek. *___*

Otwoprzyła drzwi, spojrzała na Faceta - Wejdziesz? - zapytała po chwili. Wzięła od wilczycy kubek kawy. Weszła, zostawiła otwarte drzwi dla Mężczyzny, zrobiła po kilku minutach nową kawę, otworzyła okno. Postawiła przed wilczycą nową kawę.

Wskoczyła przez okno, z gracją baletnicy. Złapała podczas piruetu kubek.
Po chwili wylądowała na ladzie stołu, także z gracją której mogłaby pozazdrościć jej najlepsza tancerka. Wypiła kawę, po czym poszła do sypialni i uwaliła się na łóżko. xd